Życzenia
Z okazji zbliżających się świąt życzymy wszystkim blogowiczom oraz im odwiedzającym Zdrowych, pogodnych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia spędzonych w gronie bliskich oraz dużo szczęścia i nadzei na nadchodzący 2013 Rok !!!
Z okazji zbliżających się świąt życzymy wszystkim blogowiczom oraz im odwiedzającym Zdrowych, pogodnych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia spędzonych w gronie bliskich oraz dużo szczęścia i nadzei na nadchodzący 2013 Rok !!!
Roletami też się zajęliśmy jakiś czas temu...Nareszcie zawisły i zrobiło się w domku od razu przytulniej :)
Salon.
Okno w kuchni. Rolety zakupione w Ikea i dwie zewnętrzne przcięte po bokach, bo okienka były za wąskie.
W przedpokoju ta sama roletka co w salonie nad tarasowymi drzwiami, przeze mnie zwężona i skrócona aby pasowała na okienkiem w drzwiach wejściowych.
Lampa w toalecie :)
Parę dekoracji w naszym domku w ramach wprowadzania w klimat świąteczny... To tak na chwilę, aby się zatrzymać, pobyć z bliskimi i aby nabrać sił na nowe przedsiewzięcia!
Poza ogrodem zajęliśmy się również zabudową szafy w przedpokoju i teraz torebki, buty, kurtki i inne akcesoria znalazy swoje miejsce ;) Nareszcie nie muszę ich przekładać z kąta w kąt, szukać po kartonach...
Konstrukcja własna, drzwi z ikei, klamki trzeba jeszcze zamontować ;)
Trochę dekoracji świątecznych w przedpokoju. Ścianę mamy jeszcze w planie pomalować na ciemniejszy kolorek dla uzyskania ciepłego kontrastu.
Środek szafy.
Bawiłam się trochę i pomalowałam stare kosze wiklinowe na siwo i lepiej pasują teraz do naszego saloniku.
Tu cztery razem.
Od ostatniej mojej wizyty na blogu parę rzeczy się pozmieniało... i pff na szczęscie! Nareszcie, bo nie mogłam już dlużej znieść tego widoku na ten nasz ogródek, który aż się prosił o zagospodarowanie. Niby to mały ogródek typowo holenderskiego standardu tarasik, ale i to wymaga pracy i inwestycji jakby nie patrzeć. Jeszcze niecały miesiąc wstecz był tylko czarny piach, który w pomieszaniu z deszczem(którego nam w Holandii nie brakuje :) ) powodowało takie błoto, ze dostawałam pomału szału! Zwłaszcza, że mamy psa rasy, który nie wyobraża sobie siedzenia na okrągło w domu hihihi... Ogród jest skończony, przynajmniej gotowy przed zimą a mieliśmy naprawdę mnóstwo szczęscia, bo z momentem położenia ostatniej kafli, posypania na górze piachem i zasadzenia krzewków, sypnęło śniegiem i przyszły mrozy. Wszystko jakby wyliczone co do ostatniej sekundy :)
Jak to mówia, że dom to wieczna skarbonka i ciągle się coś zmienia, urządza...I my już mamy w planach następny projekt a mianowicie marzy nam się nowa sypialnia, więc czeka nas dalej praca! Ale nic nie cieszy jak urządzanie własnego gniazdka :)
A tu ogródek już po wywiezieniu ciemnego i naniesieniu jasnego piachu, który szedł pod kafle.
Pierwsze kafle i już zainstalowany odpływ do ogrodu.
A tak wygląda to teraz mniej więcej :)